Mondraker Podium Carbon po zmianach

Najlepsza rama HT, na jakiej jeździłem? Podium Carbon SL, po prostu genialna. Niestety mocno selektywna ze względu na wady wynikające z bezkompromisowego podejścia. I wyobraźcie sobie, że tegoroczny model przeprojektowano…czyżby najlepsze stało się niedoścignionym?

Mateusz Nabiałczyk

Wiadomo, iż jako posiadacz modelu 2015 i fan marki tracę na wiarygodności, dlatego postaram się wziąć na to poprawkę i nie interpretować zbyt mocno.

Jak już wspomniałem, rama została przeprojektowana z wykorzystaniem technologii Stealh Air, która zgodnie z drugim członem na priorytecie miała odchudzić konstrukcję. W rezultacie uzyskano 920g dla golasa, co oznacza jakieś 300g zysku względem poprzednika. Osobną kwestią niech pozostanie realny pomiar na wadze – 1400g dla rozmiaru L (deklarowane 1200g). Przy okazji uzyskano 16% większą sztywność…trudno mi sobie to wyobrazić.

Dodatkowo skupiono się na jednej z pięt achillesowych owej konstrukcji, czyli tłumieniu drgań. Przez swoją kosmiczną sztywność poprzedni model luzował śruby i rozszczelniał plomby w zębach. Obecny ma podobno specjalne strefy komfortu, dające aż 25% więcej komfortu. Do tego sztyca 27,2mm.

Ogromną bolączką był też zintegrowany mostek – ciężki, aż 277g w moim przypadku, mocno zadarty do góry. Aktualnie 90mm długości da w okolicach 170g masy ( + dodatkowa oszczędność na kapslu i podkładkach, których tutaj nie ma) i niżej puszczona linia.

Przekroje straciły na objętości, a przez to do świadomości nie przemawia już tak jego potęga, ale pozostaje nam wierzyć liczbom.

Geometrycznie kosmetyka. Skrócony ogon o 6mm, wydłużona górna rura o 10mm (szkoda, że tylko tyle, bo nie wpisuje się to zbytnio w filozofię Forward Geometry), główka złagodzona o 0,5*. Z pewnością maszyna prowadzić się będzie lepiej od poprzednika i na najwyższym poziomie, ale spodziewałem się zdystansowania konkurencji również w tej kwestii.

Standardy typu Boost, Di2 i tego typu historie oczywiście na miejscu. Podobnie jak wszelakie protektory i ograniczniki, aby piękne zostało pięknym.

Malowanie do poprawki, bo za bardzo zaciąga Cubem.

Zainteresowanych tylko ostrzegam przed napędami 1x11 – ten rower będzie za szybki na koronkę 32, a nawet 36T. Cennik otwiera kwota 12 499, zamyka 25 999 PLN za jedyne 8,4kg garbatego szczęścia.