Może nie mam zbyt dużego doświadczenia w bujanych tłentynajnerach, ale po tym, co do tej pory doświadczyłem, zwłaszcza na rowerach znanej firmy pisanej przez duże S, sądziłem, że zbyt wiele nie może mnie zaskoczyć. Myliłem się, pewnie nie po raz ostatni.
Ryszard Biniek
Firma Rose w bieżącym roku zaistniała na naszym rynku. Do tej pory docierały do nas głównie informacje o produktach tego wysyłkowego potentata. Na wstępie istotny szczegół - wszystkie rowery Rose to konstrukcje własne. Wieść o tym, że pod mój tyłek trafi rower Rose z pełną amortyzacją przyjąłem z mieszanymi odczuciami. Mała popularność w Polsce, skąpe informacje o praktycznych walorach oraz kontrowersyjny wygląd i malowanie. Pojawiająca się w różnych dyskusjach krytyka zwłaszcza tego ostatniego, jakoś nie nastrajała mnie ochoczo do testu.
Ale jak to w życiu bywa, rzeczywistość szybko zweryfikowała moje poglądy i podejście do tego sprzętu. Przyjechało do mnie „brzydkie kaczątko”. Pierwszy rzut oka w realu na rower i nie było tak źle. Od razu dodam, że obcowanie z tym wehikułem w krótkim czasie zmieniło moje podejście do wyglądu rowerów Rose. Mnie, w odróżnieniu od mojego kolegi Nabiała, ta surowość i prostota z dnia na dzień coraz bardziej się podobała i tak zostało. Ale zawsze powiadam, że nie wyglądem i malowaniem się jedzie, poza tym to rzecz gustu.
A więc do rzeczy. Ważenie zawodnika w rozmiarze M na dzień dobry wykazało 12,69 kg. To dobry wynik w tej klasie i przedziale cenowym.
Ponieważ Rose oferuje Dr Z w 5 konfigurowanych setupach od Z2 do Z8 dla porządku specyfikacja testowanego egzemplarza Z6:
Model: | Dr. Z 6 29" (MTB) |
Materiał: | Alloy | 7005 |
Amortyzator przedni: | Fox 32 Float CDT Remote FIT 100mm, 15mm thru axle with Kashima Coating |
Amortyzator tylny: | Fox Float CDT Remote 100mm with Kashima Coating |
Manetki: | Shimano XT |
Przerzutka przód: | Shimano XT |
Przerzutka tył: | Shimano XT |
Kaseta: | Shimano XT |
Korba: | Shimano XT - 38/24 |
Hamulce: | Magura MT6 BAT - 180/160 mm |
Koła: | DT Swiss X 1600 Spline |
Opony: | Schwalbe Racing Ralph - 29x2.25" |
Mostek: | Easton EA70 |
Kierownica: | Easton EC70 XC Flat 685mm |
Sztyca: | Easton EA70 Zero |
Siodło: | Rose SL |
Przekroje rur w stylu Rose, duże owalne z wyjątkiem tylnego zawieszenia. W ramie wyraźnie są wzmocnione wszystkie węzły tzn. przy główce, pod siodłem i suportem. Główka jeszcze prosta bez stożka, co przy obecnym trendzie wzmacniania sztywności przodu jest minusem, ale miejmy nadzieję, że Rose w 2014 poradzi sobie z tym problemem. Tylny zawias mocowany jest pod górną rurą. Łatwo zauważyć można kable schowane w ramie i folię ochronną na prawie całej długości pod dolną rurą przedniego trójkąta. Dolne widełki tylnego trójkąta nie są symetryczne, co prawdopodobnie zwiększa sztywność. Tylne zawieszenie sprawia wrażenie solidnego i gotowego przyjąć mocne bodźce terenowe. Sztywności roweru sprzyja 15mm przednia oś we Foxie. Z tyłu zaś mamy oś 9mm, ale sam nie wiem, czy zastosowanie z tyłu sztywnej osi poprawiłoby znacząco sztywność całego roweru. Pewnie tak, choć ta i tak jest bardzo dobra, ale dobrego nigdy za wiele, więc…
Geometria w mojej ocenie poprawna do cieszenia się z jazdy w każdych warunkach. Nie jest typowo wyścigowa, ale też i rower nieścigancki. Na stronie producenta zawarte są sugestie dotyczące rozmiaru ramy w zależności od wzrostu bikera. Moim zdaniem trochę przesadzone te wzrosty. Rozmiar M dedykowany jest ludziom do 183cm – w mojej ocenie, co najmniej o 5cm zawyżona sugestia. Ja mam 185cm wzrostu i trafiła do mnie M-ka.
Pierwsze, co musiałem zmienić to mostek i sztycę. Mostek 110mm zamiast 90mm załatwił sprawę, choć nie bez wpływu na jazdę. Podobnie było ze wspornikiem siodła. Montowany fabrycznie bez offsetu nie pozwalała na prawidłowe ustawienie siodełka. To już kolejna sugestia (podobnie kolega Nabiał miał w Mr Big), że przy tych kątach bezpieczniej montować fabrycznie modele z offsetem. Do rozpoczęcia jazdy pozostała wstępna regulacja ciśnienia w amortyzatorach i do boju!
Pierwsze podrygi, dalsze dociąganie regulacji siodełka i wysokości kokpitu. Jedziemy w teren. Najpierw odczucia daje tyłek. Moje obawy o siodełko były przesadzone. Rose SL zaakceptowało moje cztery litery, albo na odwrót, choć mogłoby by być trochę szersze, jest dość dobrze. Zaczynam bawić się trzystopniową regulacją zawieszenia Foxa w manetce na kierownicy. Podjazd na sztywniejszym, a po dziurkach na otwartym. Nawet działa, ale trochę trzeba się z tym obyć i wtedy jest przydatne w zależności od warunków. Jeszcze drobne uzupełnianie ciśnienia z przodu i jest optymalnie. Całość amortyzacji pracuje bez zarzutu, po wyregulowaniu i przyzwyczajeniu do manetki, łatwo w każdych warunkach dostosować bujanie do potrzeb. Sądzę, że jest to doskonałe rozwiązanie dla tego roweru, jako wszechstronnego szwędacza. Połyskująca Kashima podkreśla jakość zawieszenia i winduje wskaźnik lansu :) Podczas całego testu nie było żadnych niespodzianek ze strony zawieszenia, mimo kilku jeszcze zmian w jego ustawieniach.
W konfigurację roweru wpisują się świetnie kręcące DT Swiss X 1600 Spline ze sprawdzonymi oponami RR. Lekkość kół oraz uniwersalne i przewidywalne gumy pozwalają na wiele. Całość napędza komplet XT ze stajni Shimano, począwszy od manetki aż po kasetę. Działało to bardzo sprawnie, ale w konfiguracji roweru nie ma możliwości wyboru zębatek w korbie. Przełożenie to 38/24 i jak dla mnie trochę za mało jak dla wszędołaza. Widziałbym niestety na przodzie trzy tarcze, co pewnie nie spodoba się niektórym, co im nóżka lepiej podaje lub śmigają w mniej zróżnicowanym terenie bez sztywnych podjazdów. Ale gdyby był wybór, zadowoliłoby to wszystkich. Także podniesienie mufy suportu ciut wyżej uchroniłoby, choć sporadyczne, ale jednak od zawadzania pedałów w trudnym terenie. Do pozytywów zaliczam także hamulce. Magura MT6 zdały egzamin w tym zestawieniu, choć musiałem trochę się postresować, przystosowując się w trudnych momentach po Avidach. Pozostał jeszcze kokpit, kierownica szeroka na 685mm jak przystało na wszechstronnego fulla. Wygodna i pozwalająca pewnie kontrolować kierunek jazdy. Ergony świetne w uchwycie, szkoda tylko, że bez motylków.
Jazda tym rowerem to czysta przyjemność, oczywiście po uprzednim skrojeniu wszystkiego pod siebie. Nie startowałem na nim w żadnych zawodach, bo jak wcześniej zaznaczyłem, uważam ten rower za szlakowy. Przemierzyłem na nim wiele górek, pagórków i innych zróżnicowanych tras. Zawsze zachowywał się przewidywalnie i dawał pełną kontrolę na torem jazdy. Jazda komfortowa w prawie każdym terenie. Zaskakująco dobrze zachowywał się na wąskich singletrackach. Jest bardzo skrętny i dobrze wyważony. Zawieszenie w pełni pozwalało na dobrą przyczepność w połączeniu z RR, tak na szybkich, wyboistych zjazdach, jak i szutrowych autostradach. Dobrze trzyma tor jazdy w łukach i zakrętach, zwłaszcza przy dużych prędkościach. Rama jest bardzo sztywna. Na podjazdach nie czułem zbędnego bujania, ani utraty mocy, rzecz jasna z włączoną blokadą.
Wracam do tego, od czego zacząłem wywody w temacie Dr Z. Mianowicie, czym mnie zaskoczył? Pierwsze, mniej istotne, to wygląd i malowanie. Naprawdę, ta surowizna połączona z prostotą ma coś w sobie, ale to chyba działa tylko na żywo. Obcowanie z taką estetyką było dla mnie przyjemnością. To nie cukierkowe wykończenie znanych nam większości rowerów. No i drugie, bardziej istotne, to sztywność, wyważenie i skrętność tego wehikułu. Nie spodziewałem się tak dobrych odczuć po jeździe. Nie jest to moja odosobniona opinia, bo oprócz mnie dosiadło go jeszcze dwóch bikerów i byliśmy wszyscy zgodni w tej kwestii. Za takie pieniądze (a kosztuje około 2500€) i w tej jakości trudno znaleźć coś sensowniejszego.
Minimum pożądanych zmian w tym modelu:
- Taperowana główka
- Trochę wyżej mufa suportu
- Wspornik siodła z offsetem
- Sztywna tylna oś
- Skorygowanie dedykacji rozmiarów na stronie
Dla kogo ten rower? Dla wszystkich miłośników szlaków. Sprawdzi się praktycznie w każdych warunkach i na pewno nie zawiedzie. A ściganci powinni szukać bujanej maszyny gdzie indziej.