Ponoć młodzi chłopcy na Zachodzie marzą, żeby być choć w połowie tak hojnie wyposażonym jak słynny Long Dong Silver. A co mają zrobić ci którym natura od urodzenia dała ponadprzeciętną wielkość. Oni w końcu też chcą przelecieć....się na rowerze dokoła bloku.
Michał Śmieszek
Otóż dla nich powstały w pierwszej kolejności 29ery, bo na mniejszej kiszce wyglądali jakby dosiadali rowerek Bobo. Wszystko pięknie, ale nawet tak cudowne 29ery mają swoje granice, zwłaszcza gdy granice wzrostu przekracza użytkownik. O ile powiedzmy do 200cm to na 29erze wygląda się w miarę rozsądnie, to wyżsi osobnicy, np siatkarze oraz koszykarze wyglądają na nich co najmniej dziwnie.
Na szczęście Amerykanie, tak jak swego czasu Rosjanie mają nieustającą manię wielkości, co choć nie do końca zdrowe, czasami jednak okazuje się bardzo pomocne. W odpowiedzi na zapotrzebowanie "wysokiego" rynku, powstało kilka firm, w tym najbardziej znana manufaktura rowerowa, która specjalizuje się w produkcji wielgaśnych rowerów...na kole 36"! To nie jest tegoroczna nowinka, bo pierwsze prototypy od dobrych kilku lat śmigają po bulwarach amerykańskich metropolii. Niemniej jednak to nadal nisza nisz.
Wspomniany Dirty Sixer, jest oficjalną marką wybraną przez Związek Emerytowanych Korzykarzy NBA i właśnie jego nowym klientem stał się obecnie najlepszy koszykarz ligi, Lebron James. Dla niego przygotowano wielką srebrną strzałę. (Jako że lubię koszykówkę, to pomyślałem, że Was o tym powiadomię...).Swoją drogą warto zajrzeć na stronę producenta i zobaczyć bogate portfolio wysokich celebrytów.
36er Lebrona, jak również inne ogiery ze stajni Dirty Sixer, np. ten Shaquila Onea'l, to właściwie takie małe dzieła sztuki spawalniczej oraz przykład, że da się dziś stworzyć rower dla każdego kolosa. Szyte-na-miarę ramy mają geometrię i parametry dobrane proporcjonalnie do wzrostu właściciela, co oprócz kastomowych długości rurek oznacza także ich powiększoną średnicę. To jednak tylko początek, bo naprawdę wielcy tego świata muszą mieć także większe pozostałe komponenty.
Dla nich, Dirty Sixer w porozumieniu z czasem znanymi producentami, produkuje także dłuższe mechanizmy korbowe (np. 180mm lub 210mm), większe pedały, siodełka, w tym nawet kierownice i gripy, bo taki koszykarz to ma grabie jak łopaty i stopy jak kajaki.
O ile do niedawna technologia mocno ograniczała nawet niewielkie manufaktury, tak dziś wyprodukowanie pancernej....i wielkiej obręczy 36" z włókna węglowego nie jest żadnym kłopotem. To samo tyczy się opon i szprych. Wystarczy mieć zasobny portfel i wizję, czego przykładem jest choćby jednoślad Lebrona, wyposażony w piasty Onyx, kasetę o dużej rozpiętości i elektroniczny napęd DX1 marki Archer Components, amortyzowaną sztycę Kinet, kierę w standardzie 35mm. Dostawcą ogromnych opon jest Vee Tire, który z ochotą przyjmuje takie nietypowe zlecenia. Wielki rower hamują 4-tłoczkowe hample Magura MT5. Lebron zdecydował się na sztywny widelec z przodu, ale istnieje również opcja przedniej amortyzacji, w postaci widelca MRP o skoku 80mm. Umówmy się - przy tych kołach to i tak dużo.
Dirty Sixer obecnie dzierga 36ery ze stali oraz aluminium, ale już planują rozszerzyć ofertę o konstrukcje z tytanu. Ponadto w fazie projektu jest także 36-calowy pedelec. Osobiście czekam na karbonowego 36era, bo wyprodukowanie takiego aż się prosi. Co do rozmiarówki....w przeciwieństwie do reszty świata, ta zaczyna się od rozmiaru 3XL, dla osobników od 195 do 205cm, 4XL - dla wyższych 205-215 oraz 5XL dla gigantów - 215cm - 223cm. Ceny startują z równie wysokiego pułapu - 7000 zielonych Franklinów.
Tylko czekać jak usłyszymy, że Marcin Gortat przesiada się ze swojego szybkiego bolidu na dostojnieszego 36era.
Foto and Info:
- Pinkbike (jamessmurthwaite);
- dirtysixer.com/