http://www.test.rowery650b.eu/images/stories/Sprzet/Testy/Kenda_Honey_Badger/Honey_Badgers_29.jpg

Opony Kenda, to dziś synonim wysokiej klasy w relatywnie przystępnej cenie. Przede wszystkim, to synonim innowacyjności połączonej z efektywnością, czego dowodem jest cała linia opon 29. Czy najnowszy Honey Badger potwierdza tą regułę? Zaraz się wszystko okaże..

Michał Śmieszek

 

 

 

Afrykański Rosomak, tudzież dyplomatycznie "kawał gumowego skur...%#&^na, lub po prostu "Postrach Afryki" ? Która nazwa Wam pasuje? Wszystkie są ok, bo trafnie oddają charakter produktu, który w ostatnich dniach pojawił się na moich czerwonych obręczach Dartmoor Rocket 29.

Kenda wprowadziła tą charakterystyczną oponę w sezonie 2013 od początku wieszcząc jej sukces w walce z topowymi oponami do XC i Trail. Tajwański "miodożer" miał konkurować z resztą świata doskonałymi właściwościami jezdnymi połączonymi z niską wagą i wytrzymałością, co jest generalnie trudne do osiągnięcia, ale nie niemożliwe.

Honey Badgers 29Opona występuje w przyrodzie w dwóch gatunkach: 29x2.05 oraz 29x2.2". Za moje grzechy otrzymałem stety/niestety wersję "przełajową". Pieszczotliwe określenie jest podyktowane wyłącznie faktem, iż od dawna nie miałem tak wąskiej gumy nanizanej na instrument. Wyłącznie, bowiem Kenda Honey Badger ma równe 52mm szerokości zmierzone po balonie i 50mm po klockach, co jest o tyle niezwykle pocieszające, iż producenci lubują się w zawyżaniu tego parametru. Istotną rolę odgrywa także odpowiednia szerokośc obręczy (22.5mm wewnętrznie). Na popularnych ściganckich "dziewiętnastkach" lub "osiemnastkach" Kenda HB będzie niemal na pewno węższa i co gorsza, przy skromnej szerokości własnej nie da się w pełni wykorzystać posiadanego przez nią potencjału.

Honey Badger width 2 Honey Badger width

Na całe szczęście optycznie wąski Honey Bagder prezentuje się lepiej niż pokazuje suwmiarka, ale do tego tajwański producent zdążył już nas przyzwyczaić. Model HB XC Pro został sklasyfikowany jako uniwersalna-szybka opona do rowerów XC oraz Trail/lekkie AM. O ile wersja 29x2.2 może powalczyć w agresywniejszych rowerach MTB to testow, dwucalowy odpowiednik zdecydowanie wpisuje się w ścigancki wzorzec cross country. Klocki są niskie, zaś profil calości przypomina lekko spłaszczone "C", co akurat zaliczam na plus - podczas jazdy Honey Badger styka się większą powierzchnią z podłożem. Na bieżnik składa się razem sześć rzędów deltoidalnych klocków. Dwa rzędy na czole opony są dodatkowo ścięte w jedną stronę, co teoretycznie warunkuje kierunek montażu "miodożera". Pozostałe klocki ułożono prostopadle, przy czym te skrajne są zdecydowanie większe od tych ulokowanych między nimi a środkowym rzędem. Bez względu na rozmiar każdy klocek wyposażono w dodatkowy otwór mający na celu zwiększyć ilość pracujących krawędzi.

Honey Badger 2

Honey Badger 1

Kto chwyci Kendę HB w dłonie, ten powinien wyczuć typowe dla Kendy "miąższ i lepkość". Niemniej mięsistość gumy dupska nie urywa, co jest w pełni usprawiedliwione ilością TPI - 120. Plusem jest za to obecność firmowej mieszanki DTC, z której słynie ogumienie klasy Premium. W środkowej części L3R PRO podwyższająca trwałość, zaś Stick-E na krawędziach dla ekstra przyczepności. Honey Badger jest zatem typowym przedstawicielem nowoczesnych, wyścigowych  opon, a nie ciężkich papuci do jazdy po kartofle do Biedronki (no chyba, że trzeba się spieszyć, gdy są w promocji).

Honey Badger weighPotwierdzeniem wspomnianego, niskiego stopnia agresywności jest także waga - 591g, która może nie jest mistrzostwem świata, ale pozwala zbudować komplet relatywnie lekkich toczydełek. Kenda podaje oficjalnie 568g +/-28g, zatem wszystko w normie, choć wolelibyśmy opcję "in minus".

Kewlarowa stopka oraz płaszcz opony są oczywiście kompatybilne z systemami bezdętkowymi. I rzeczywiście, konwersja do tubelessa jest bezproblemowa, choć wymaga użycia kompresora. Wstrzelenie się w obręcze Dartmoor'a pompką serwisową okazało się niemożliwe. Wyjątkiem od reguły jest jedynie Bontrager Flash Charger, ale jego chwalić nie będę tym razem. 

Skoro Kenda HB XC Pro już nanizana - czas na jazdę. Pierwsze metry szybko uświadamiają, z czym mam do czynienia. HB jest szybki niczym afrykańska dziewica. Wydaje przy tym charakterystyczne "mzyczenie", miłe dla uszu oraz dla mięśni. Rozpędzenie miodożera oraz utrzymanie prędkości nie przysparza siódmych potów, ale też nie bije konkurencji na głowę, jakby niektórzy oczekiwali (np, menadżer produktu). Na mój gust jest nieznacznie wolniejsza od starszej siostry, słynnej Kendy SB8. W sumie jednak jest bardziej uniwersalna...(jeśli można użyć takiego określenia). Spokojnie można przyrównać ją do Racing Ralpha - prawdopodobnie najczęściej wybieranej opony przez ścigaczy amatorów. Krótko mówiąc, konstruktorom po raz kolejny udało się uzyskać naprawdę niski opór toczenia. Hamownie, podobnie jak przyspieszanie jest formalnością. Do póki drobne klocki fizycznie istnieją, do póty wgryzają się w szlak.

Honey Badger 3W terenie Honey Badger zachowuje się bardzo poprawnie i przewidywalnie, co w odniesieniu do skromnego, bądź co bądź bieżnika jest pozytywnie zaskakujące. Doświadczenie podpowiada, że w utrzymaniu trakcji bierze udział nie tylko specyficzny wzór bieżnika, lecz także pomaga klejąca mieszanka DTC. Sukces ma wielu ojców....Honey Bagder najlepiej porusza się po utwardzonej trasie, np. ubity leśny dukt, szutry. Wręcz rewelacyjnie mknie na suchych nawierzchniach o ile nie są to luźne kamienie, grząski piach i korzenie. Kłopoty pojawiają się także, gdy ziemisty szlak zamieni się w śliską maź. Tu niestety dwa cale drobnego bieżnika giną z kretesem - Honey Badger chowa się do nory. Na pewno brakuje tych parunastu milimetrów objętości, które posiada większy brat 29x2.2", ale nawet on polegnie, gdy pogoda nawali na całego, bo nawet tak skromny bieżnik lubi się zapychać.

Tytułem dygresji, przypomina mi się świętej pamięci Marek Galiński, który mkną pod górę, po błotnistym stoku na Szalonych Fredach. Bieżnik to nie wszystko, liczy się także dobra technika jazdy...

Podjazdy, zjazdy i ciasne zakręty - tajwański "miodożer" łyka je jak kaczor z mlaśnięciem, dzięki czemu można zostawić maruderów za plecami i skoncentrować się na zdobyciu pudła. Pod jednym wszak warunkiem - musi być sucho! Wspominałem o tym?Kenda Honey Badger XC Pro jest jednym z pierwszych modeli wykonanych w technologii "Tubeless ready". Jak napisałem wyżej, konwersja jest bezproblemowa, ale chciałbym dodać także, że opona nie sprawia najmniejszych problemów podczas jazdy na niskim ciśnieniu. Co prawda przy tej szerokości Kenda rekomenduje minimum 2 atm, ale lekki zawodnik może zjechać poniżej tej wartości bez zbytniego ryzyka zrolowania gumy z obręczy. Tu ponownie kłania się istotny element - odpowiednia jej szerokość, moim zdaniem powyżej 20mm.

Kolejne kilometry potwierdzają także przyzwoitą odporność na ścieranie. Ale tylko przyzwoitą, tu także nie mam złudzeń - niski protektor nie wróży przejechania całego sezonu maratonowego w prawdziwych górach, ale na Mazowszu powinny pociągnąć.  Tylko między Bogiem a prawdą, która z dziś oferowanych podobnych opon do ścigania sprosta takiemu wyzwaniu?

Honey Badger jest do kupienia od ręki w wielu sklepach internetowych i stacjonarnych. Ceny oscylują między 110 a 130PLN, a więc na akceptowalnym poziomie, biorąc pod uwagę klasę produktu.

No dobra to ostatnie pytanie otwarte: Czy warto wchodzić w ten biznes? Odpowiedź jest stosunkowo prosta. Oczywiście, że tak!....Aleee - przy założeniu, że (niepotrzebne skreślić):

  • Nie lubicie Schwalbe Racing Ralph i innych Niemców.
  • Kochacie szybkie opony z doskonałą przyczepnością na suchej nawierzchni.
  • Akceptujecie w miarę lekkie ogumienie za średniej półki cenowej.
  • Nie jeździcie w masakrycznym błocie.
  • Nie jeździcie w głębokim piachu i luźnych kamieniach.
  • Jesteście miłośnikami maratonów na Mazowszu.
  • Jesteście miłośnikami cyklokrosu a na opony szersze niż 2 cale patrzycie ze zgrozą.
  • macie przyzwoitą technikę i brak zahamowań...gdy ścieżka zwilgotnieje z podniecenia.

Miodożer może być Waszym przyjacielem i czarnym asem w gumowym arsenale! Wystarczy go trochę poczochrać...jak na zwierza przystało.

(Opony do testu dostarczył dystrybutor marki Kenda w Polsce firma Aljot)